Odwiedziny rodzinnej parafii przez o. Jana Glicę MIC

8 czerwca, 2015

W niedzielę 07 czerwca 2015r. parafia pw. św. Jadwigi Śląskiej w Samogoszczy przeżywała wielką radość z obecności. o. Jana Glicy marianina, jednego z dziewięciu kapłanów, którzy wyszli z niej w XX w..( pięciu diecezjalnych i czterech zakonnych wśród których jest biskup Jacek Pyl OMI),
Ojciec Jan Glica urodził się 31 sierpnia 1935 roku w Bączkach . Jego rodzicami byli Szczepan Glica i Marianna d. Sitnik. 15 września 1935 w tutejszym kościele przyjął chrzest święty. 14 czerwca 1944 r, przystąpił do Pierwszej Komunii św.. Mając 14 lat 11 czerwca 1949r. przyjął również tutaj wraz z 667 innymi osobami sakrament dojrzałości chrześcijańskiej. Na bierzmowaniu przyjął imię Stanisław

Po ukończeniu dziewiątej klasy liceum ogólnokształcącego wstąpił w 1952 roku do nowicjatu
Księży Marianów w Skórcu. W latach 1953 – 1955 skończył w Warszawie szkołę średnią i zdobył świadectwo dojrzałości. Przez rok wykonywał różne prace w domu zakonnym w Warszawie, przy ulicy Wileńskiej 69 na Pradze, a następnie w ciągu dwóch lat studiował filozofię w Seminarium Metropolitalnym, również w Warszawie, Czteroletnie studia teologiczne – z powodu wywiezienia przemocą przez władze komunistyczne seminarium mariańskiego z warszawskich Bielan – odbywał w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku .

W 1963 roku jako diakon został skierowany do pracy katechetycznej w Górze Kalwarii, gdzie 28 czerwca 1964 roku wyświęcony na kapłana przez księdza biskupa Jerzego Modzelewskiego z Warszawy, przed kaplicą świętego Antoniego pod sklepieniem nieba, co jakby zapowiadało horyzonty jego misyjnej działalności w Brazylii. 5 lipca 1964 roku w kościele w Samogoszczy odprawił Msze prymicyjną, po której rozpoczął pracę duszpasterską w niedalekiej Górze Kalwarii.
W Kurytybie nowy misjonarz rozpoczął intensywne studium języka brazylijskiego pod kierunkiem nauczyciela ze szkoły średniej. Od pierwszej niedzieli Adwentu mógł już odprawiać Mszę świętą i czytać homilie po brazylijsku. W krótkim czasie – zmuszony potrzebami duszpasterskimi – rozpoczął także wszechstronną działalność apostolską na terenie parafii pod wezwaniem Świętego Jerzego w Kurytybie, ciągle dokształcając się i szlifując język ludu, do którego został posłany przez Pana.
Lud ten żywi głęboki szacunek wobec kapłanów, którzy przyjechali do niego z dalekiego kraju z posługą słowa Bożego i sakramentów.
W Kurytybie pracował do końca 1978 roku. W tym czasie wybudował dom zakonny i duszpasterski oraz ukończył wystrój wnętrza kościoła Świętego Jerzego. Wokół całej posesji postawił odpowiedni do otoczenia parkan. Wszystkie te przedsięwzięcia były konieczne do normalnej pracy duszpasterskiej w mieście liczącym wtedy około siedmiuset tysięcy mieszkańców. Ksiądz jednak za terenami prawdziwie misyjnymi, za przestrzenią za prostymi ludźmi od wielu lat pozbawionymi Kaplanów

Po czterech latach pięknej i owocnej pracy katechetycznej z młodzieżą
w Górze Kalwarii, w okresie nasilonej walki państwa komunistycznego z religią i Kościołem katolickim, 30 września 1968 roku ksiądz Jan wyjechał na misje do Brazylii, zaprawiony do zmagań o dusze ludzkie i żegnany ze łzami w oczach przez
młodzież, która go pokochała jako swego duszpasterza i przyjaciela, przez jej rodziców i wielu parafian.
W październiku 1978 roku został skierowany do Adrianópolis w charakterze proboszcza, gdzie całym sercem oddał się posłudze kapłańskiej ludziom najuboższym, obsługując w 25 placówek dojazdowych.
. Wzniósł siedem kaplic, które sam projektował, a często i budował własnymi rękami, w dwóch kaplicach przeprowadził zaś kapitalny remont
Po pięciu latach niezwykle intensywnej pracy został ponownie przeniesiony do Kurytyby, gdzie trzeba było dokończyć budowę kościoła oraz domu parafialnego w dzielnicy zwanej Nowo Mundo (Nowy Świat). W parafii Świętego Jerzego i w Andrianopolis ksiądz Jan zdobył duże doświadczenie w sprawach budowlanych, a ponieważ miał poczucie piękna, mógł spełnić oczekiwania przełożonych i wiernych dotyczące wystroju wnętrza świątyni.
Został więc proboszczem parafii Świętej Rodziny którą zorganizował niemal od podstaw pod względem duszpasterskim.

Swą miłością, pogodą ducha i wielorakimi talentami zdobył sobie dzieci i młodzież, dla których opracował i wydał w 1985 roku śpiewnik pod tytułem” Cantos Pastorais ” („Śpiew, pieśni. religijnych”) i „Śpiewnik na Adwent i Boże Narodzenie
Pierwsza książka zawierała 444 pieśni oraz krótki modlitewnik na końcu woluminu i ukazała się w sporym nakładzie – 10 tysięcy egzemplarzy. Otoczył kapłańską opieką kilkanaście grup różnego rodzaju ruchów odnowy życia chrześcijańskiego,
a także ubogich mieszkańców swojej parafii; wprowadził nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego i Matki Bożej Nieustającej Pomocy, na które zaczęli licznie uczęszczać ludzie z sąsiednich parafii.
W związku z tym, że księża marianie potraktowali kult Miłosierdzia Bożego w Brazylii jako swoją specjalną misję
w tym kraju, wysłano księdza Jana na rok do Stanów Zjednoczonych, do mariańskiego sanktuarium Miłosierdzia Bożego
w Stockbridge, w stanie Massachusetts, gdzie zapoznał się z metodami pracy w sanktuarium, by mógł wybudować w Kurytybie ośrodek kultu Miłosierdzia Bożego dla całej Brazylii.
W 1992 roku nasz misjonarz mariański otrzymał od sióstr zakonnych ziemię na peryferiach Kurytyby pod przyszłe sanktuarium Miłosierdzia Bożego i nową parafię.
Dnia 24 lipca 1994 roku arcybiskup Kurytyby, Dom Pedro (Fedalto), erygował parafię – sanktuarium Miłosierdzia Bożego i mianował księdza Jana Glicę pierwszym jej proboszczem. W ten sposób otwarły się przed księdzem Janem nowe perspektywy życia i pracy apostolskiej na wielką skalę. W tym Sanktuarium ojciec Jan pracuję do dziś będąc od dwóch lat na emeryturze.
Pan go sobie wybrał i posłał na krańce świata, aby był
Jego świadkiem i apostołem, by wypełniał Jego zbawczą misję.

W niedzielę wszyscy parafianie mieli okazję poznać wielkiego misjonarza i po wielu latach zobaczyć swojego dawnego kolegę. Jednym z kolegów ojca Jana w dzieciństwie był Pan Wacław Pyl. Tato biskupa Jacka Pyla OMI.
Pan Wacław na koniec mszy podzielił się wspomnieniami z lat dzieciństwa:
” Czcigodny Księże Janie Misjonarzu z dalekiej Brazylii. Gorąco i serdecznie witam Cię mój drogi przyjacielu już od wczesnego dzieciństwa. Pozwól, że zacznę od chwil których może nie pamiętasz. Urodziłeś się w Bączkach i to na pewno u babci Glicowej, skąd pochodził tatuś. Do Podłęża sprowadziliście się gdy rodzice pobudowali stodołę na nowym placu, która stoi do dziś. Pokoik mieszkalny był w sąsieku, a wejście z przed pokoju, którym było klepisko. Mieszkałeś jak w szopce Betlejemskiej.
Do szkoły zgłosiłeś się dopiero w październiku już po wykopkach. Działo się to w mojej klasie, gdyż nauczycielka zdziwiona zapytała: Dlaczego tak późno się zgłosiłeś? Odpowiedziałeś „Bo Stefcię bawiłem”.
Naszą ulubioną zabawą była gra w chińczyka, którą ty narysowałeś na białym kartonie i do tego zrobiłeś pionki i kostkę. Nadszedł wreszcie czas, że musieliśmy się rozstać, bo poszedłeś do Seminarium, ale nasza przyjaźń trwała nadal. Wtedy autobusów nie było, więc zawsze ci towarzyszyłem do północy, a tatuś brał laskę w rękę i lampkę i pieszo szliście do Łaskarzewa na pociąg. Po skończonej szkole i otrzymanych święceniach posłuszny słowu Bożemu poszedłeś w daleki świat by głosić Ewangelię”
Do tych wspomnień najmłodsi parafianie – dzieci złożyli ojcu Janowi życzenia i wręczyli piękny kwiatek.
Ojciec Jan w czasie mszy św. którą koncelebrował wraz z księdzem Proboszczem i Księdzem Kanonikiem wygłosił homilię. Ukazał w niej tajemnicę Miłosierdzia Bożego. Mówił między innymi, że nic nie jest tak bardzo potrzebne do szczęścia człowiekowi jak Miłosierdzie Boże.
Na zakończenie Eucharystii wyraził swoją radość, ze spotkania i udzielił wszystkim parafianom błogosławieństwa.

Na plebanii Ojciec Jan spotkał się przy stole z Księdzem Biskupem Jackiem Pyle OMI drugim naszym misjonarzem. Ojciec Jan w najbliższych dniach zamierza jeszcze odwiedzić uczniów w szkole.
IMG_4498

IMG_4493

IMG_4494

IMG_4495

IMG_4497

IMG_4502

IMG_4503

IMG_4504

IMG_4506

IMG_4507

IMG_4508

IMG_4509

IMG_4510



Brak komentarzy w “Odwiedziny rodzinnej parafii przez o. Jana Glicę MIC”

Napisz nowy komentarz